Dzisiaj chciałabym Wam pokazać jeden z cieni do powiek, które posiadam w swojej małej kolekcji.
A oto bohater dzisiejszego posta:
Tył opakowania i nr:
Kolor z bliska:
Kolor po roztarciu:
Firma: Maybelline Colorama
Dostępność:drogerie z szafą Maybelline
Cena: ok. 15-17 zł
Nr koloru: 101 (zloty)
Moja opinia:
Cień dostajemy w plastikowym opakowaniu z okienkiem przez które widać odcień. Z tyłu mam nr koloru oraz skład.
Początkowo nie byłam zadowolona z tego cienia. Wydawało mi się, że wybrałam dość tandetny odcień, który źle prezentuje się na mojej powiece. No i przez jakiś czas leżał w szufladzie mojej toaletki i się kurzył. Chciałam go już oddać, ale stwierdziłam, że każdy kosmetyk ma prawo dostać drugą szansę :P Zaczęłam od nakładania go w kąciki i bardzo spodobał mi się efekt, który dzięki niemu uzyskałam. Spojrzenie nabrało wyrazu i świeżości. Kolejnym moim pomysłem było użycie go jako rozświetlenie środkowej części powieki. No i tutaj kolejne miłe zaskoczenie. Dobrze się go rozcierało, ładnie współgrał z innymi cieniami i co najważniejsze utrzymał się cały dzień na powiece, nawet wtedy, gdy nie użyłam bazy pod cienie. A ostatnia moja próba polegała na zastosowaniu go jako rozświetlacz na pości policzkowe. No i tutaj spodobało mi się najbardziej. Stworzył piękną, lśniącą taflę, rozświetlił, twarz stała się bardziej promienna. Ten efekt spodobał mi się najbardziej i w sumie używam go głównie w tym celu.
Dziękuję za każdy komentarz i odwiedziny :)
Pozdrawiam,
Agnieszka :)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz